Zielona woda to samo zdrowie nie tylko dla dbających o zdrowie 🙂
Czy słyszeliście o zielonej wodzie do picia, a dokładnie o wodzie z chlorofilem? Ja, przyznam się szczerze, usłyszałam o niej dopiero niedawno. Okazało się jednak, że na świecie jest już dość popularna. Nie ma się czemu dziwić, bowiem można rzec, że zielona woda to nektar bogów, krótko mówiąc samo zdrowie.
Na początek co to jest i z czym to się je?
Zielona woda to nic innego jak zwykła woda z dodatkiem chlorofilu – zielonego barwnika roślin lub jego pochodnej, tzn. chlorofiliny. Okazało się, że skład chemiczny tych substancji jest zbliżony do składu chemicznego ludzkiej hemoglobiny. A teraz najlepsze! 🙂
Co za tym idzie, picie zielonej wody jest nie tylko prozdrowotne, ale i bardzo wskazane, ponieważ jest w stanie zwiększyć liczbę czerwonych krwinek, tym samym dotlenia organizm i zapewnia wzrost energii. To nie koniec właściwości wody chlorofilowej. Chlorofil to prawdziwe bogactwo witamin A, C, E i K, a także składników mineralnych takich jak żelazo, wapń, czy magnez. Ponadto wspomaga ochronę przed nowotworami, ma działanie antybakteryjne i przeciwgrzybicze. Działa także jak najzdrowszy detoks poprawiając trawienie, usuwając zbędne toksyny i kontrolując uczucie głodu. Czyż to nie świetna nowina?
Jeśli martwicie się, że w Polsce zielona woda nie jest jeszcze dostępna w sprzedaży, to zupełnie niepotrzebnie, bo można przygotować ją samemu i to na dwa sposoby.
Zielona woda – przygotowanie
- Po pierwsze, można kupić chlorofil w internetowych sklepach spożywczych, najczęściej w tych ekologicznych. Butelka wystarcza na długo, bo do sporządzenia szklanki płynu potrzebne jest tylko 30 kropli chlorofilu. Smakiem przypomina nieco miętową wodę.
- Po drugie, można sporządzić ją samodzielnie w domu z rożnego rodzaju zieleniny. Konsystencja będzie bardziej zawiesista, bowiem potrzeba natki pietruszki, świeżej mięty, kolendry, ogórka i koniecznie soku z cytryny dla smaku. Zieleninę należy zmiksować połączyć z 2 litrami mineralnej wody i pić codziennie po szklance. Na pewno wygodniejszy jest pierwszy sposób, ale jeśli macie własny zieleniak w domu to drugi też może okazać się całkiem ok 🙂
Jeśli podoba Ci się co robię to:
- subskrybuj
- daj łapkę w górę
- udostępnij
- zostaw komentarz
Po prostu wciśnij coś, żebym wiedziała, że naprawdę Wam się podoba. Dla Ciebie to tak niewiele, a dla mnie motywacja do działania.
Dzięki wielkie ?
Betty - miłośniczka kultury, kuchni i pasjonatka życia. Gotowanie mnie odpręża i satysfakcjonuje, jest dla mnie sztuką, a nie tylko paliwem. Wierzę w ludzi i we wzajemną pomoc. Z tych również powodów cenię sobie szczerość i wolność słowa. Rozmowę, miłość i namiętność mam za dobrą monetę w każdym wieku.
Komentarze