Weight Watchers
Co to takiego „Weith Watchers”?
Jest to organizacja działająca w wielu krajach świata, mająca na celu uporanie się z nadwagą i otyłością. Promuje naprawdę zdrowy, a przede wszystkim wg mnie niesamowicie skuteczny program walki z nadwagą. W swoim życiu spotkałam się z wieloma dietami i niejednym dietetykiem. Efekty diet były różne raz mniej, a raz bardziej zadowalające. Z grupą wsparcia Weight Watchers spotkałam się po raz pierwszy 6 miesięcy temu w Anglii. Weight Watchers czyli w dosłownym tłumaczeniu „strażnicy wagi”, swój program opierają na doskonaleniu nawyków żywieniowych, umiejętnym doborze produktów, zamianie kalorycznych na bardziej przyswajalne.
Spotkanie ze strażnikami wagi.
Jak wspomniałam miało miejsce 6 miesięcy temu. Na spotkanie szłam bez wielkiego przekonania. Wydawało mi się, że nie ma diety, której bym nie próbowała i, że na pewno nie dowiem się nic czego bym już nie wiedziała. Byłam w błędzie! W tym miejscu szczególnie muszę podkreślić, iż organizacja każdemu kto pragnie zrzucić zbędne kilogramy zapewnia grupę wsparcia i doradcę – lidera grupy. Lider z ogromnym zaangażowaniem, indywidualnie pochodzi do każdego członka. Wiem, brzmi jak zaproszenie do jakieś sekty. 😉 Spotkania mają na celu przekazanie nowych informacji odchudzającym, wymianę doświadczeń i własnych spostrzeżeń. Co jest bardzo dobre, bo zdarza się wiele sytuacji gdzie ktoś wymyśli ciekawe danie, ułoży własny jadłospis, podzieli się tym z innymi. Poza tym osoby, które wahają się lub nie mają odpowiedniej motywacji z całą pewnością otrzymają ją od grupy. Dodatkowym motorem jest rywalizacja i doping.
Po spotkaniu – Dawn, liderka grupy poprosiła mnie bym została i omówiła z nią szczegółowo mój start. Kiedy zaczęła mówić o diecie przekonała mnie już po pierwszych dwóch zdaniach. Zapytała z czym kojarzy mi się dieta, że pewnie z niczym przyjemnym, z szeregiem zakazów i nakazów. Od razu przypomniałam sobie wszystkie diety i bez wahania twierdząco pokiwałam głową. Kiedy zaczęła wyjaśniać, że w tej diecie mogę jeść absolutnie wszystko na co mam ochotę, od razu przykuła moją uwagę i czułam, że oczy otwierają mi się na oścież. W programie strażników wagi żadne produkty nie są zabronione, odchudzający mają przypisany dzienny limit punktów. Jak dla mnie to mega rewelacyjne bo ja nigdy w życiu nie mogłabym zrezygnować ze słodyczy. A Wam jak dotąd się podoba?
Dieta Weight Watchers
Każdy produkt spożywczy, bez względu na to co to jest, ma przypisaną liczbę punktów. Przygotowując posiłek należy sumować punkty wszystkich produktów tak, by dzienny jadłospis mieścił się w limicie punktów osoby odchudzającej. Oczywiście strażnicy również zachęcają do uprawiania sportu i aktywnego trybu życia w moim przypadku niestety ze względu na rwę kulszową nie jest to możliwe. Ale mimo to pozbyłam się 16 kg. 🙂 Kolejnym argumentem, który mnie przekonał, była sama liderka. Była nieco starsza ode mnie, ale figurę miała niemalże wzorcową, ładna, elegancka i seksowna. Sama również borykała się z nadwagą, pokazywała mi swoje zdjęcia gdzie ważyła grubo ponad 100 kg i kolejne jak powoli zrzucała wagę. Była naprawdę grubym klopsem, na diecie schudła ponad 40 kg i nigdy nie rezygnowała z kawałka czekolady dziennie. 🙂
Kolejnym plusem diety jest dodatkowa pula 49 pkt tygodniowych. Każdy kto na początku nie ma wprawy w ograniczeniu pkt lub się nie najada może z tej puli skorzystać, albo zostawić ją na imprezę weekendową. Zdecydowanym minusem tej organizacji jest fakt, że za członkostwo trzeba płacić, ale przecież nie ma nic za darmo. Poza tym nawet się nie spostrzeżemy jak w krótkim czasie zaoszczędzimy pieniądze jedząc znacznie mniej niż dotychczas. Ze swojej strony jeżeli będziecie zainteresowani przekaże Wam całą swoją wiedzę i to całkowicie za darmo. 🙂
Podsumowując
Weight Watchers nie zabrania spożywania żadnych produktów, produkty mają przypisaną odpowiednią ilość punktów (do sprawdzenia w kalkulatorze lub tabelach produktów). Dietę zaczynamy od ustalenia dziennego limitu punktów. Punktów tygodniowych jest dodatkowo 49 i to się nie zmienia. Z tą dietą można schudnąć w każdym wieku, bez względu na rodzaj wykonywanej pracy, ilość ruchu lub jego brak, czy płeć. Nie wymaga specjalnych wyrzeczeń, ani w żaden sposób nie narusza domowego budżetu.
Mam nadzieję, że udało mi się zachęcić Was do rozpoczęcia diety. Kolejny wpis będzie nosił tyt. „Z dietą Weight Wathers i tam więcej o tabelach produktach i posiłkach. Oczywiście potrzebny do tego jest kalkulator, zamieszczam już dziś – „klik” wprawdzie jest w języku angielskim, dlatego opisem zajmę się w kolejnym poście.
Na zdjęciach przedstawiam podręcznik i podręczny kalkulator, które otrzymałam na pierwszym spotkaniu WW. Zachęcam do pisania komentarzy, odpowiem na wszystkie pytania.
Komentarze